poniedziałek, 24 października 2011

Ostrów

Ja w niedzielę rano nie potrafię usiedzieć w domu. To jest mój czas gdy wszystkie moje trzy lejdis śpią ja zabieram co tam mam pod ręką, wsiadam w auto i jadę w teren porobić jakieś fotki. Dwa tygodnie temu nie zgadałem się z chłopakami a że szkoda mi było niedzieli pojechałem sam. Dwór w Ostrowie jest położony bardzo blisko bo jakieś 2 km od Łasku. Może nawet bliżej. Bardzo fajny dworek. Duży, niewiele zniszczony z fajnym stawem. Znajduje się przy zespole szkół - chyba ponadgimnazjalnych. Chciałem pofotografować staw. na brzegu kilkanaście kaczek i łabędź. Znaczy się władca. Ja się zbliżam a kaczki hyc do wody. Ale król gdzież tam. Zaczął bronić swoje terytorium. Gadzina wredna zaatakowała mnie i musiałem się bronić. Rzucił się na mnie a ja go w łeb Rolleiem. Ledwo uszedłem z życiem. Uff
A tu wspomniany wyżej potwór przypuszczający atak na moją skromną osobę

1 komentarz:

chasyd pisze...

1 jest najlepsze reszta też. Muszę zaakceptować to ze czasem pojedziesz sam :)