niedziela, 31 stycznia 2010

Leśne cmentarze



Jest to cmentarz sprzed I Wojny Swiatowej. Na cmentarzu tym jest pochowana głównie ludnosć niemiecka, która zamieszkiwała te tereny (dawne woj. sieradzkie) przed I wojną. Obecnie większosć tych cmentarzyków jest już zinwentaryzowana przez nadlesnictwa a lasy, na których znajdują sie takie cmentarzyki wyjęte są spod użytkowania i zapisane są w dokumentach nadlesnictw jako "Lasy kluczowe dla tożsamsci kulturowej lokalnych społecznosci". Ten konkretny cmentarzyk znajduje się na terenie sąsiedniego lesnictwa. W moim jest cmentarz żołnierzy niemieckich z I Wojny Swiatowej.

sobota, 30 stycznia 2010

modlitwa

I Panie niech te pseudo HDR-y, tekstury, suwaki szlag już najjasniejszy trafi.

młodzież


Moje pierwsze zdjęcie sixem (jedno z pierwszych). Dzień był pochmurny w dodatku było już dosć ciemnawo. Ustawiłem aparat wykadrowałem i czekałem. Po kilku chwilach nadeszła ta dziewczynka jednak jak się zbliżała wpadła mi do głowy jakas korekta naswietlania i nie zdążyłem ustawić wszystkiego jak trzeba. Poprosiłem dziewczę aby jeszcze raz przeszła ostatnie 30 metrów i ...zgodziła się! W efekcie wyszło zdjątko o młodzieży - tej chodzącej i tej stojącej.

piątek, 29 stycznia 2010

1000 słów o fotografii


i moja kochana Anusia. Ostatnie zdjęcie zrobione Zenitem 12xp, który już został sprzedany, na najgorszym chyba filmie swiata - Solution VX 200

czwartek, 28 stycznia 2010

Miasto rowerów


W moim mieście rower to bardzo popularny środek transportu. Nawet słyszałem okreslenie mojego miasta, że to taki nasz lokalny Pekin lub Amsterdam. Kiedys to było miasto zdunów (stąd nazwa) teraz to głównie szwaczki, krawcowe, paru lowelasów mieniących się szczytną nazwą mechaników samochodowych, no i budżetówka.

środa, 27 stycznia 2010

wtorek, 26 stycznia 2010

Gdzie wystawiać swoje foty?

Mam nieodparte wrażenie, że wszystkie portale fotograficzne oblegają ci sami ludzie. Na plfoto, onephoto, fototoku, obiektywnych, voalu, fotogaleriach i innych pomniejszych spotykam te same nicki. Samo w sobie nie jest to oczywiscie w żaden sposób naganne. Jednak kadzenie pod zdjęciami sobie nawzajem przyprawia mnie o mdłosci. A jesli skrytykuję któregos z kolegów to myslicie, że pozostali pozwolą na to? Myslę, że wątpię, gdyż wielka zażyłosć tych osób promienjuje z ekranu bardziej niż szkodliwe pole elektromagnetyczne. Jesli wystawiasz zdjęcia w necie i zauważyłes to zjawisko lub nie daj Boże sam w nim uczestniczysz wiesz o czym mówię, jesli uważasz, że jestem niedocenionym frustratem wylewającym swoje żale mysl sobie co chcesz obydwaj mamy prawo do swojej interpretacji rzeczywistosci.

niedziela, 24 stycznia 2010

anarchistyczno-konformistyczna świnia - nie mylić z kotem






Tak, tak ja też się dziwię jak można połączyć te dwie cechy w jednym osobniku. A jednak. Gruby jest samcem. I wbrew panującej opinii o przedstawicielach jego gatunku jest totalnym brudasem. Nic go nie rusza i nie interesuje. Nawet jego własny wygląd. Zimą siedzi sobie w kotłowni (KOT-ŁOWNI) i nic poza michą nie zaprząta jego mysli. Dodam, że kot-łownia nie zawiera węgla jeno drewno (fot. nr 3) i nie ma powodu aby był taki brudny. Na czwartym zdjęciu jest jego mamusia Luska, która potrafi zadbać o czystosć, co mam nadzieję widać. Gruby w swym lenistwie posuwa się do tego, że wyjada karmę psu, którego zresztą totalnie olewa. Ale szczytem perfidii z jego strony jest jak latem czy jesienią Luska przyniesie upolowaną mysz a on ją od niej odbiera, przynosi ją pod drzwi wejsciowe i pokazuje nam, że to on niby ją złowił, i że na cos się jednak w tym domu nadaje. Niech was nie zmyli drugie zdjęcie. On nie czatuje na mysz, znudzony sesją szuka jedynie wygodnej pozycji do spania. Zresztą, żadna tam z niego anarchistyczno-konformistyczna swinia, leniem smierdzącym po prostu jest i tyle. A mówią, że to psy się upodabniają do swoich włascicieli.

sobota, 23 stycznia 2010

moja piąta miłość

I nie ma takiego Harleya, za którego oddałbym moją Suczkę rocznik 82,co trzyma się jak bobasek nowonarodzony.

piątek, 22 stycznia 2010

Przystanek



Bilet autobusowy - 3,50 zł, kwiaty dla babci - 15 zł, oczekiwanie na autobus - bezcenne

czwartek, 21 stycznia 2010

stare dobre małżeństwo



On w kapeluszu, ona w bereciku mocherowym (ciepłe są podobno), ono Syrena 104. I razem tak od 40 pewnie lat. Zazdroszczę

niedziela, 17 stycznia 2010

Rozmowa

Nie wszyscy korzystamy z dobrodziejstw telewizji, internetu, elektrycznosci. Pan Antoni mieszka w swoim domku unplugged. Jest to gliniana chatka, obita deskami i kryta strzechą. Sam o swojej chałupce mówi "muzeum". Aby napić się herbaty musi wyciągnąć żurawiem wodę ze studni. Jak chce sobie wyprasować ubranie stawia żelazko tzw. "na duszę" na piecu. Nie wiem na ile mieszkanie w głębi lasu, w domku bez prądu to jego wybór a na ile koniecznosć. Wiem, że w wieku 11 lat miał wszczepioną zastawkę i żyje z renty 503 zł na miesiąc. Wiem też, że jest bardzo goscinny. I mam nadzieję, że już niedługo będzie miał prąd. Są już doć mocno zaangażowane rozmowy z przedstawicielami gminy i zakładu energetycznego. Myslę, że z nastaniem wiosny nareszcie będzie zelektryfikowany.