sobota, 30 października 2010

Krąków

Na cały film jedna w miarę przyzwoita klatka i do tego bardzo mocno szopowana. Porażka totalna. Coraz bardziej ciągnie mnie do wielkiego formatu. To nie jest już pytanie CZY ale KIEDY? Jak marnować klisze to z polotem, a co!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wspaniałe, melancholijne, smutne. Jeszcze ten ogrom nieba tak ładnie ową melancholię podkreśla.