niedziela, 21 lutego 2010

200% miłości

Po 100 na każde dziecko


Moja Basia po urodzeniu Ani i Marysi miała dość silną depresję poporodową. Często śmiała się i płakała jednocześnie. Całe noce nie spała. Żadne tłumaczenia, że będzie dobrze i pocieszania do niej nie trafiały. Stan ten utrzymywał się ok. 2 tygodnie po przyjściu do domu ze szpitala. Dopiero wizyta u dentystki wszystko zmieniła. Basia opowiedziała wszystko jej, popłakała się. Na to dentystka jak ją nie obsztorcowała, kazała się wziąć w garść, podnieść głowę do góry. I to pomogło. Z tego co pamiętam na tym zdjątku był taki stan – tuż przed wybuchem płaczu


Nigdy nie sądziłem, że można kogoś tak mocno kochać

Brak komentarzy: