sobota, 5 kwietnia 2014

nie wiem jak to nazwać, niech będzie - utwór wierszopodobny

Po pierwsze nie jestem romantykiem a raczej prześmiewcą, satyrykiem, kpiarzem. Nie piszę wierszy, ten będzie pierwszy. Jest i drugi ale tak samo jak ten długi, więc wystawię w innym terminie, jak fala krytyki minie :)
A po pierwsze wierszem .........................Będzie wierszem, zawsze chciałem aby było ......................................................................Aby raz choć się spełniło. ...............................................................................Niepoważnie i na niby ...............................................................................Małe słowa, duże ryby. ........................................................................Ryby - bo to rym jest dziś najlepszy. .......................................................................Czuję że mi się wiersz pieprzy, .......................................................................Że się gubię między słowy, ..........................................................................A gdzie jeszcze do połowy ...........................................................................Poematu z lasu rodem, ................................................................Co w mą głowę wszedł przechodem? ............................................................Miałem pisać niepoważnie o rozterkach .................................................................I o piwie, i o takim rzeczy stanie ............................................................................Że samotne męczy spanie. ..............................................................Że we dwoje są podwoje i są szczyty ..............................................................W łez padole, że wygrane tylko boje .........................................................Zaliczamy bez kozery i bez czasu na podboje. ..............................................................Był już rym do oje? o ja piejdoje. ...................................................................I choć wierszyk krótki nieco, ................................................................Czas zakończyć rzecz z morałem - .....................................................................Lubmy siebie, bo to tanie, .......................................................................A i innym będzie miło ...................................................................Śmiać się z nami po wsze czasy. ..................................................................Nikt nie powie nam – smutasy!!!

4 komentarze:

Ina pisze...

Marku... pisz częściej ;)
"Pierdoje" mnie rozwaliło.
:P

Julia K pisze...

hahahahaha świetne!
Nie powiem żeś smutas, to pewne
I fajnie, że umiesz żartować!!
Nie przepadam za ludźmi, którzy są zbyt poważni, bo sama lubię się wydurniać. Uśmiech mile widziany, bo to życie samo z siebie bywa dość upierdliwe.
I jak rym znaleźć umiesz - piejdoje - faktycznie rozwala.

Anonimowy pisze...

mistrzu... szacun!
Marku, cudowny ten tekst. Autentycznie jestem zauroczona :-)))

Emma Ernst pisze...

Marku, gratuluję debiutu poetyckiego! Mocne wejście, bardzo Ci to zgrabnie wyszło :))

A i zdjęcie też rzadkiej urody.