wtorek, 18 marca 2014

Na grzyby

Już niedługo zacznie się sezon. Najpierw, wiosną będą papirzaki, później babie uszy, jeszcze później pojawią sie kurki a następnie koźlarze; te czerwone i te siwe, i opieńki na pniakach dębowych. No i wreszcie wysypią się podgrzybki i prawdziwki i maślaczki, że o psich grzybach nie wspomnę. Zakończeniem sezonu będą gąski a później to nawet jakiegoś zamarzniętego na kość grzybka sie spotka. Zimą natomiast przy wódeczce nieocenione będą te z marynaty a w zupie te suszone lub mrożone. Warto żyć aby się nimi nacieszyć :)

14 komentarzy:

Julia K pisze...

Jaki piękny świetlisty grzybek!!

Z grzybów które wymieniłeś znam może połowę i tylko te zbieram. Uwielbiam łażenie po lesie i doczekać się nie mogę!!

ml pisze...

Julka kilku co wymieniłem nie polecam zbierać :-)

Julia K pisze...

Tak czułam :)))))
Dlatego ograniczam się do tych które znam. Tylko potem nie wiem co z nimi robić, bo najbardziej to ja lubię zbierać :)))

ml pisze...

najprostsza sprawa to ładnie oczyścić i do zamrażalki, później są świżutkie i idealne do zupy :)

Julia K pisze...

Mówisz?
To może i tak zrobię, bo ususzonych mam aż za dużo :)

ml pisze...

Zrób, mój kuzyn szef kuchni w jakiejś restauracji w Krakowie zrobił mi zupę z grzybów mrożonych - niebo w gębie. Ale nie chciał powiedzieć przepisu łotr :)

Julia K pisze...

Ha! Przydusić go trzeba, albo zaszantażować!!

Anonimowy pisze...

oj, grzybki to dla mnie czarna magia ;-) najbezpieczniej czułabym się z tymi na zdjęciach!

Emma Ernst pisze...

Babie uszy??
Nie wiedziałam, że rosną w ziemi :)))

www.adambencal.com pisze...

W papirzaka to nawet ostatnio wdepnąłem, jak potem wsiadłem do samochodu to mi się aż noga ze sprzęgła ześlizgnęła, no i wszystko trzeba było czyścić trocinami :)

ml pisze...

Adam to zdecydowanie najgorszy gatunek grzyba :-)

ml pisze...

Emmo babie uszy inaczej piestrzenica kasztanowata śmieszny bardzo grzybek. Rośnie w młodziutkich uprawach sosnowych :-)

ml pisze...

Ennko z tymi na zdjęciach faktycznie bezpiecznie tylko na zdjęciach :-)

Emma Ernst pisze...

Piestrzenica kasztanowata to rarytas artykulacyjny dla cudzoziemca ;-))