poniedziałek, 27 września 2010

Bełdów

Bełdów kolejne klimatyczne miejsce. Od razu mówię, zły jestem, że nie sfociłem ogólnego widoku tego dworku a zająłem się tylko detalami. Chłopaki na swoich blogach uzupełnijcie przedstawienie tego dworku w jakimś ogólnym ujęciu. W czasie naszych penetracji tej rozpadającej się architektury uderza mnie jedna rzecz. Nasi przodkowie mieli kohones. Mimo, iż schemat jest podobny; budynek główny (dworek, pałacyk) + obowiązkowo park + często czworaki + ew. jakiś staw + ew. domek zarządcy to żadnej unifikacji. Każdy z tych dworków ma swój styl, albo coś ciekawego indywidualnego. Czy to są portale, czy schody, czy układ budynku czy ciekawe proporcje, malowidła, zwieńczenia kolumn, sklepień. Kuźwa wszystko ma tam swój charakter.









Poniżej Tomek zasłaniający swoją (dość miłą zresztą) facjatą pomnik przyrody - Topole osikę (Populus tremula) rosnącą w parku przy dworze. Z drugiej strony dworku jast jeszcze większa Topola osika. Potrzeba nas było czterech abyśmy ją objęli. Topola osika jest drzewem, krótko żyjącym. W wieku 20-30 lat Osiki są już dość mocno atakowane przez grzyby rozkładające drewno. Ja spotykałem maksymalnie 60, 70 latki. Te mają z pewnością ponad setkę i wymiary jakich jeszcze nigdy nie widziałem. Jestem na równi pod wrażeniem tych drzew jak i pałacyku.

2 komentarze:

chasyd pisze...

Jest bardzo dobrze, polubiłem to miejsce i też tam jeszcze z przyjemnoscia wrócę.

Made by Wera pisze...

żenial!