czwartek, 29 grudnia 2011

Stary sad

Z pewnością znacie takie niewielkie stare sady na naszych wsiach. Jest tam od kilku do kilkunastu starych najczęściej jabłoni lub gruszek. Dla mnie te przydomowe sady to specyfika właśnie naszych wsi. Myślę, że są one już przeżytkiem i za parę chwil już ich nie będzie. Te stare drzewa zostaną wycięte pewnie pod nowe domy. Owoców i tak dostarczają już kombinaty składające się z tysięcy drzewek. Ale gdzie tym nowym jabłkom do smaku Renety, Antonówki czy choćby najwcześniejszych jabłek czyli Papierówek. Tylko powstaje pytanie. Jak sfotografować taki sad aby było ciekawie? Poniżej zdjęcie, które uważam za nieudane, z nietrafioną ostrością. Ale lubię je gdyż jest dla mnie wykrzyknikiem. A mianowicie mówi mi "Nie masz tłumaczenia - zdjęcie starego sadu MUSI być bardzo dobre!!! I bez wymówek mi tu" Dlatego trzeba się postarać. Może trzeba poczekać na mgłę, może na pełnię księżyca, może na deszcz, może trzeba poszukać dziecięcego rowerka albo ławeczki w sadzie - zdjęcie można i należy zrobić świetne a przynajmniej starać się takie zrobić. Jeszcze tylko dodam, że ostatnio mi wychodzi wywoływanie filmów, tak, że nie ma żadnej skazy. Nawet trochę dumny jestem z tego :)

środa, 28 grudnia 2011

tata

nie mylić z indyjską marką samochodów

czwartek, 22 grudnia 2011

kierowca

A mówiłem, że nikomu nie przepuszczę? Swoją drogą leśne ludki to mój ulubiony temat do focenia. Tu słoneczko właśnie zaszło za chmurkę. W aparacie - PX 125, w głowie jak zawsze - fiu bździu

środa, 21 grudnia 2011

w warsztacie

Najgorsze w tych porach roku jest to, że trzeba zmieniać opony z letnich na zimowe i na odwrót. Podczas tej wymiany stwierdziłem już jednoznacznie swoje całkowite uzależnienie od pstrykania zdjęć. Przecież mogłem dać gościowi spokój ale gdzie tam. Po chwili rozmowy musiałem zapytać czy nie mógłbym mu zrobić zdjęcia przy pracy. Może ciutkę jest nieostre ale i tak się cieszę, że w ogóle wyszło gdyż czas był około 1/8 sekundy. Na rolkach był PX 125 dlatego tak długo musiał się naświetlać.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

piątek, 16 grudnia 2011

Ustków reinkarnacja

Dziś będzie nie tylko o Ustkowie. Będzie również o ludziach, z którymi miałem nieszczęście zetknąć się w swoim życiu. Całe szczęście, że tylko wirualnie. Są to ludzie, którzy podniecają się swoją doskonałością artystyczną i uważają się za wielkich artystów. Uzurpują sobie prawo do posiadania racji. Dobierają się w grupy i liżą sobie nawzajem odbytnice. Jeśli znajdzie się wśród nich jeden charyzmatyczny psychopata to wszyscy, czy to ze strachu, czy dla świętego spokoju lub z własnej nieprzymuszonej głupoty dmią w jedną trąbę. Dławią każdy inny sposób postrzegania świata. Za broń w stosunku do każdego kto ma inne zdanie stosują szyderstwo, pogardę i wyśmianie. Żeby nawet tworzyli arcydzieła, które wejdą do historii sztuki absolutnie nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Czuję do siebie obrzydzenie, że na własne życzenie obcowałem z nimi przez jakiś czas. Być może jestem jakiś staroświecki. Ale dobrze mi w mojej skórze. Więcej do tematu wracać nie będę gdyż nie jest tego wart. Cieszę się, że Ustków wraca do dawnej świetności. Chociaż nie podoba mi się kwadratowe okienko nad kolumnami. W oryginale to oczko w portyku czy jak ta część budowli się nazywa było półokrągłe i jest to taki malutki szczególik ale istotny. Zdjęcia pochodzą z dwóch plenerów. Z sierpnia i z grudnia tego roku.

wtorek, 13 grudnia 2011

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Byszew Grabowski

Coś czuję, że ten dworek niedługo będzie nam służył jako plener do zdjęć. Jest w porównaniu z innymi naprawdę w świetnym stanie. Znów natrzaskałem zdjęć jak głupi klusek w nadziei, że ilość przerodzi się w jakość.

sobota, 10 grudnia 2011

Łoś

Poszukując zwierzątek leśnych w nieco innym ujęciu natrafiłem na figurkę łosia przed firmą Tomplast w Pabianicach. Właścicielem firmy jest pan Włodzimierz Łoś. Popatrzcie jak można być dumnym ze swojego nazwiska! Popieram w 100% pana Włodzimierza.

niedziela, 4 grudnia 2011

Myśliwi 2

To samo polowanie co poprzednio. Trix sforsowany do ISO 1600 i wywołany w stocku id11 w 13 minut. Całkowicie inaczej wyszedł niż hp5 plus. Bardziej kontrastowo. Tak prawdę powiedziawszy to wywołać film technicznie nawet potrafię natomiast efekt wywołania widzę dopiero po wywołaniu. I często jest to dla mnie niespodzianka. Nie wiem czy kiedykolwiek zrobię film, nad którym będę panował od początku do końca. Myślę, że nie starczy mi czasu. Na pierwszym zdjęciu jest przysięga nemroda - młodego myśliwego, którego wprowadza jego dziadek. Senior tego rodu myśliwych. Na drugim zdjęciu nasza Diana, nie jedyna w kole.

piątek, 2 grudnia 2011

mój las

Jak napisałem gdzieś tam wcześniej las to dla mnie fotograficzne wyzwanie. Dzisiejszy post mógłbym zatytułować właściwie "W poszukiwaniu mega ziarna". Sforsowałem hp5 do ISO 3200 i wywołałem w id11 w rozcieńczeniu 1+7 w 80 minut. Może trochę za długo. A może naświetlałem za krótko. I tu następuje obietnica a jednocześnie strrrraszna zapowiedź nękania was - BĘBĘ PRÓBOWAŁ DALEJ! :)