wtorek, 19 marca 2013

Zima stulecia

Zima w tym roku bije rekordy długości. W moim otoczeniu nikt już o niczym innym nie mówi jak o końcu tegorocznej zimy. Najbardziej narzekają chłopy, że im się opał już kończy. I w pole by już wyjechali. A tak siedzą w domach i pierdzą w stołki. Dla mnie jakby tylko więcej słońca było, zima mogła by trwać jeszcze ile chce. W sobotę było trochę słońca i pojechałem do mojej ulubionej kapliczki niedaleko Warty. Nie żebym był nadmiernie wierzący. Lubię tam do niej jeździć spróbować zrobić zdjęcie. Taka świecka tradycja :)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Gdzieś w TV odnośnie zimy słyszałam komentarz, że w PRL-u były gorsze ;)
/pojąć nie mogę tylko w czym rzecz, że co, na przydział?/
Mnie ona absolutnie nie przeszkadza i o dziwo nadal urzeka.
Co do zdjęć... Kapliczka. Zastanawiają mnie te na odludziu a w pamięci mam caly czas tę postawioną w podzięce za dziewczynkę - jakim kluczem jest wybór ich lokalizacji...? Monstertruckiem tam dojeżdżasz? :)))
"śnieg strukturalny" - taki tytuł by nosiło zdjęcie drugie :)
Pozdrawiam

ml pisze...

Patrz jak ta fotografia kłamie :) tam jest dojazd drogą asfaltową a faktycznie wrażenie jakby to było w jakiś wertepach :) Jak oglądam drugie zdjęcie to nie mogę się odpędzić od przeboju Dwa plus jeden "Iść ciągle iść w stronę słońca, w stronę słońca, aż po horyzontu kres ..." :)

Ghia pisze...

No niestety ale ja też nie mogę się doczekać końca zimy jak te pierdzące w stołki chłopy, chcę już połazić po zielonym lesie, pojeździć rowerem, pojechać na Odrę na ryby...poszwendać się z aparatem...

ml pisze...

Tak szczerze to już by mogło być ciepło, bo zima zaczyna być po prostu nudna :)) Tylko biel i biel a ja kupiłem slajdy i trochę filmów kolorowych

Anonimowy pisze...

No, no :) Będzie kolorowy zawrót głowy ;)