piątek, 19 października 2012

Rano, kiedy budzę się rano

A tak, właśnie tak. Czasami poranki mają coś w sobie magicznego. Z nowym dniem wiele rzeczy się budzi; coś dobrego, jakieś plany, trudna rozmowa z szefem - takie tam. Najśmieszniejsze, że to tylko chwila. Kilka minut i już czar pryska. Zaczyna się kolejny dzień. I dobrze.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

A czasem jakby za dużo tych poranków - nieraz dzień mógłby nieco odpuścić. Troszeczkę...
;)