wtorek, 19 kwietnia 2011

Kalinowa k. Kutna

Kalinowa to ruiny. Niewiele z nich zostanie niedługo. Ale za to jakie klimaty! Podobało mi się tam. I zdjątka też bardziej mi się widzą. Z tego wniosek, że może im większe ruiny to lepiej dla mojego sixa :)











8 komentarzy:

chasyd pisze...

zmiażdzyłeś mnie.... zajebiste zdjęcia

TOMTE pisze...

No no Marku. Super zdjęcia Ci wyszły. Szczególnie z kalinowej. Najbardziej podoba mi się 2 potem 1. SUPER!

Marcin pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Marcin pisze...

Robiłem też takie z kwiatkami, tylko mnie pewnie nie wyszło, zobaczę jak wywołam.

tomaszgrala.pl pisze...

fotografie bardzo klimatyczne... dość kontrastowe a przy tym bez strat na szczegółach w bielach i czerniach... mam tylko jedną uwagę... nie nazywaj swoich prac zdjątkami... ;)

ml pisze...

dzięki chłopaki za pochwały, dzięki, dzięki :))) tomaszu Twój wpis jest wyjątkowy! Szczególnie mi miło jak go przeczytałem. Dziś już niewiele osób, przynajmniej takie odnoszę wrażenie, zwraca uwagę na jakość zdjęcia. Na takie rzeczy jak szczegóły w cieniach, światłach, wyodrębnienie tematu głównego, plastyczność fotografii. Dla nas są to istotne rzeczy. Chasydzior wystarczy, że napisze "zajebiste zdjęcia" i wiadomo w czem rzecz. Ale coraz mniej się zwraca uwagi na coś co jest istotą fotografii. Jeszcze raz wielkie dzięki.

tomaszgrala.pl pisze...

wiesz... jestem zdanie, że jak pisać kom to porządny a nie w stylu "fajniusia foteczka" ;)
swego czasu zjadałem swoje zęby na foto analogowej bw... dziś niestety czasu brak na zabawy w ciemni (choć jeszcze stoi).. dawna pasja stała się zawodem i w tym momencie cyfra jest nie-do-przecenienia... ale lubię wracać do waszych fot - bo mi się czasy młodości przypominają kiedy miałem niezłego świra na punkcie analog bw (dla jasności powiem, że chasyd wtedy na ptaszki śtapki wołał a na cleb - beb)

Anonimowy pisze...

Jak dla mnie to mogą być dwie pierwsze i dwie ostatnie. Każda z nich ma coś, co przyciąga. Od kwiatków po poznaczone wiekiem konary.