poniedziałek, 28 lutego 2011

Wałbrzych

Kilka dni temu miałem okazję gościć na Dolnym Śląsku. Po zajęciach ok. godz. 17 miałem trochę wolnego. Wybrałem się na przejażdżkę z nadzieją, że może uda mi się zrobić jakieś ciekawe zdjątko. Gdy ujrzałem ten wąwóz w drodze na zamek Książ w Wałbrzychu wiedziałem, że drugiej szansy mieć nie będę. Już zmierzchało, a mgła była tak gęsta jak mleko. Pomyślałem, że najwyżej zmarnuję jedną klatkę. W aparacie Tmax 100, dziurę przymknąłem do 22 a światłomierz pokazał 15 s. Naświetlałem ok. 27 s (pierwotnie chciałem 30s ale wymiękłem). Ot i cała historyjka tej foteczki.

5 komentarzy:

chasyd pisze...

kurde a ja myślałem ze to gdzies w naszej okolicy i mi to pokazesz osz w dupe

TOMTE pisze...

Świetne zdjęcie Marek!!! SUPER KLIMAT! Musisz je zrobić na papierze...

Anonimowy pisze...

Odnośnie Wałbrzycha mi się przypomniało... Rozmowa z córką:
-Mamo a skąd my wyjeżdzamy na wakacje?
-Z Wałbrzycha.
-To nad morzem?
-Dziecko i Ty zdałaś z czerwonym paskiem? :))) Czego Was tam uczą w szkole??? Przynieś mapę, pokażę.
-No ale przecież to nad Morzem Wałbrzyskim -próbuje zabłysnąć.
-Bałtyckim! Mamy Morze Bałtyckie! Zaraz osobićie pojdę do szkoly, żeby przedrukowali świadectwo.
-E, dobrze, że już wakacje...

No ale jaka matka taka córka. Ja na ten przykład czytając o Twoim Finie złapałam się myślami na błysku własnej inteligencji, bo tłumacząc tekst naszło zdziwienie: "to w Polsce mamy biegun???"
Taaa... :)

ml pisze...

hihihi :))))) ale mnie ubawiłaś :))) swoją drogą ja robię gafy, o których lepiej nie pisać!

Anonimowy pisze...

Nooo... też wolę pewne sprawy przemilczeć ;)