Ruda koło Wielunia - kolejny niszczejący zabytek, choć jeszcze w całkiem niezłym stanie. Kilka moich wrażeń. Po pierwsze wielki, dużo pokoi. Po drugie od razu rzuca się w oczy imponująca stolarka drzwiowa. Po trzecie stwierdziłem, że lubię w takich miejscach focić okna i schody. Dla mnie mają w sobie coś magicznego, dużo można w nich znaleźć metafor i alegorii np. schody do nieba, do nikąd, najtrudniejszy pierwszy krok, okno na świat, itd., itp. I tak w dzisiejszych schodkach widziałbym ciągłą wspinaczkę. Poza tym interesuje mnie w tych dworkach nie tylko ich historia w latach ich świetności, ale również lubię tropić losy tych obiektów w późniejszym okresie.





