piątek, 19 czerwca 2015
Z historii polskiej motoryzacji
Dziś nie mam nastroju na wesołość, czasem tak bywa. Od kilku dni jakoś szczególnie uderzają mnie newsy o naszym cudnym kraju. Do tego my friend zachęcił mnie do przeczytania o Janie III Sobieskim. I refleksje niestety nie są budujące. Mówi się, że ryba psuje się od głowy. Z pewnością tak. W Polsce niestety też psuje się również od dupy. Złe prawo pozwala na rozkwit małości maluczkich. Sędzia jest Bogiem. Lekarz jest Bogiem. Urzędnik jest Bogiem. Co się stało przez te 25 lat po upadku komuny? Zniszczyliśmy przemysł stoczniowy, samochodowy. Kuleje służba zdrowia, szkolnictwo, praktycznie każda dziedzina życia. Dziś mówi się, że obecnie pracujący otrzymają emeryturę w wysokości maksymalnie 30% dzisiejszych dochodów. A co z tymi co pracują za najniższą krajową, na umowach śmieciowych, na czarno? W tym roku rozliczałem kolegę, który zarobił 12 000 zł w ubiegłym roku. Ciekawe na co starczy mu ta emerytura obliczona ze składek? Bardzo boli mnie, że staczamy się jako naród. Niestety nie widzę możliwości abyśmy mogli wydźwignąć się z przeciętniactwa i myślę, że czas działa na naszą niekorzyść. Wkurzają mnie nasi politycy, którym wydaje się, że wystarczy wymyślić jakiś chwytny program np. dla młodych (a co to kurwa starzy już się nie liczą?) i sprawią, że będzie nam się super cudnie żyło. I nic tu się nie zmieni, tak jak w Ewadorze czy w Peru będą kurakasi dmący w swe piszczałki do końca świata tak u nas obywatel zawsze będzie śmieciem, polityk zawsze będzie oderwany od rzeczywistości i tak jak nie mieliśmy globalnej marki, tak mieć jej nie będziemy. A ja głupi kupowałem kiedyś malucha i poloneza aby popierać polski przemysł motoryzacyjny. A teraz kurwa nawet nie mam co kupić, bo tego przemysłu nie ma. Tu na zdjęciach oczywiście oprócz polskiej myśli technicznej również niemiecka i czeska ale za to równo potraktowana przez czas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
trafne kadry i trafne spostrzeżenia
Smutne refleksje, ale, niestety, prawdziwe...
Piękne fotografie - bardzo mi się podobają. A refleksje... cóż... ale co do Króla Jana (nie wiem jaki tekst czytałeś), to chyba jednak w 1638 uratował naszą cywilizację...?
Prześlij komentarz