piątek, 20 grudnia 2013

To dla pana panie Krzysztofie

We wtorek dowiedziałem się, że zmarł znajomy leśnik pan Krzysztof Burchard nadleśniczy Nadleśnictwa Kutno. Pana Krzysztofa poznałem na studiach podyplomowych w Poznaniu w roku chyba 2004. Przez rok zgłębialiśmy tajniki ekonomii w gospodarstwie leśnym. Pamiętam go jako bardzo inteligentnego i bardzo spokojnego człowieka. Przyznam szczerze, że zaimponował mi przede wszystkim swoim niezależnym sposobem myślenia i jakąś taką dobrocią płynącą chyba z oczu, może ze słów, może z gestów. Wtedy pomyślałem "mają szczęście w tym Kutnie mając takiego szefa". Pan Krzysztof odszedł nagle w wieku 57 lat będąc czynnym nadleśniczym. Dziś był pogrzeb. W najmniejszej parafii w Polsce w Siedlątkowie (gmina Pęczniew)odbył się największy pogrzeb leśnika w Polsce. Nie liczyłem leśników i myśliwych, ale po prostu z Dyrekcji Łódzkiej byli wszyscy. A przyjechali również leśnicy z wielu odległych miejsc w Polsce. Był niepospolitym człowiekiem. Cześć jego pamięci.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nasza śmierć to koniec tylko i wyłącznie naszego świata, dlatego pamiętajmy - "Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci..." Wisława Szumborska.

Anonimowy pisze...

Szymborska

ml pisze...

W mojej pamięci jest dużo miejsca. Dziękuję Basiu

Julia K pisze...

To smutne....
na pewno spodobałoby mu się to zdjęcie

ml pisze...

Las był jego wielką miłością. Nie mogło być innego :)

Anonimowy pisze...

Niech odnajdzie swój las po tamtej stronie życia...
Niech odpoczywa w pokoju.

ml pisze...

Na pewno odnajdzie :)

Anonimowy pisze...

Odszedł dobry człowiek. Taki był Boży plan...