Jeszcze kilka dni takiej antyfotograficznej pogody a depresja murowana. Ostatni film był chyba z miesiąc w aparacie zanim udało mi się go skończyć, zresztą nieco na siłę. Ale nic to mam nowe postanowienia noworoczne; zrzucić z 7-8 kilo i iść do okulisty. Niestety rączki zaczynają być przykrótkie. To drugie będzie z pewnością łatwiejsze. A to zdjęcie drogi od leśniczóki do szkółki, którą pokonuję z 10 razy dziennie. Wszystkim, którym brak światła dedykuję :)
2 komentarze:
Dobre zdjęcie, tym razem chyba nie forsowałeś.
A jak w tym roku chcesz się wybrać do okulisty, to lepiej się szybko zapisz, bo wolne terminy mogą być już tylko na 2013.
Uważaj na te dioptrie, podobno w lasach jest ich teraz sporo.
thx Marcin, nie to hp5+ jak Ilford przykazał ISO 400. Uważam, uważam :)
Prześlij komentarz