niedziela, 24 stycznia 2010
anarchistyczno-konformistyczna świnia - nie mylić z kotem
Tak, tak ja też się dziwię jak można połączyć te dwie cechy w jednym osobniku. A jednak. Gruby jest samcem. I wbrew panującej opinii o przedstawicielach jego gatunku jest totalnym brudasem. Nic go nie rusza i nie interesuje. Nawet jego własny wygląd. Zimą siedzi sobie w kotłowni (KOT-ŁOWNI) i nic poza michą nie zaprząta jego mysli. Dodam, że kot-łownia nie zawiera węgla jeno drewno (fot. nr 3) i nie ma powodu aby był taki brudny. Na czwartym zdjęciu jest jego mamusia Luska, która potrafi zadbać o czystosć, co mam nadzieję widać. Gruby w swym lenistwie posuwa się do tego, że wyjada karmę psu, którego zresztą totalnie olewa. Ale szczytem perfidii z jego strony jest jak latem czy jesienią Luska przyniesie upolowaną mysz a on ją od niej odbiera, przynosi ją pod drzwi wejsciowe i pokazuje nam, że to on niby ją złowił, i że na cos się jednak w tym domu nadaje. Niech was nie zmyli drugie zdjęcie. On nie czatuje na mysz, znudzony sesją szuka jedynie wygodnej pozycji do spania. Zresztą, żadna tam z niego anarchistyczno-konformistyczna swinia, leniem smierdzącym po prostu jest i tyle. A mówią, że to psy się upodabniają do swoich włascicieli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz